To dość mała wysepka znajdująca się na mapach wokół wyspy Arbor, należącej do potężnego rodu Redwyne. Swoją nazwę bierze z ludowych wierzeń na temat dawnego istnienia w tym miejscu syren. Podobnych do tych, które ponoć nawołują rybaków z Białego Portu. Ewentualnie wziąć się może to z unikalnego kształtu wyspy przypominającej rybią płetwę. Czasem wydaje się słyszeć z tego miejsca jakby śpiew. Co bardziej spostrzegawczy śmiałkowie, którzy postanowiają to sprawdzić, zorientują się, że to jedynie wiatr wiejący pomiędzy skałami i szczelinami.