Aelinor Velaryon
Pią Lip 12, 2019 12:17 pm Aelinor Velaryon
Gość
avatar
Gość



imię i nazwisko
Aelinor Velaryon

data i miejsce urodzenia
75 rok po lądowaniu, Driftmark

miejsce zamieszkania
Królewska Przystań

funkcja w rodzie
bratanica lorda Driftmarku

wyznawana religia
Siedmiu

stan cywilny
panna

Biografia

 
W podmorskiej krainie zawsze trwa lato, wiem, to wiem, tralala-lem!

Urodziła się, gdy konflikt między braćmi już ucichł. Wcześniej jej ojciec, najmłodszy brat lorda Driftmarku, postanowił zbuntować się przeciwko najpierw swojemu ojcu, a potem bratu i szukać sensu życia na morzu. Przez wiele lat podróżował po Essos, tworzył przydatne znajomości, przeżywał przygody na swojej Srebrzystej Łani, która mknęła po falach najpierw Wąskiego Morza, potem Zatoki Niewolniczej, a na końcu Morza Letniego. Gdy wrócił po raz pierwszy do domu, oznajmił, że nie będzie żenił się z własną siostrą i odpłynął ponownie, tym razem niedaleko, bo na Szafirową Wyspę, na której poznał delikatną jak blask gwiazd pannę Tarth. Czystość valyriańskiej krwi nie przemawiała do niego, a podczas podróży wzbogacił się na tyle, że i bez zgody lorda Pływów chciano oddawać mu córki. Również lord Tarth nie miał nic przeciwko miłości młodych, tym bardziej, że pokazano mu tyle złotych smoków, ilu nigdy nie widział na oczy. Jego brat, nowy lord Driftmarku, nie chciał nawet słyszeć o tym, że krew Velaryonów zmiesza się z andalską juchą, nie pozwalał więc Srebrzystej Łani na zawinięcie do rodzinnego portu. Pierwsza córka młodego małżeństwa urodziła się więc jeszcze na pokładzie, dorastała zaś w domu rodzinnym matki i więcej miała w sobie z młodej, andalskiej lady niż valyriańskiego pirata. Inaczej sprawa miała się z młodszym braciszkiem, który nie dożył piątego dnia imienia, chorując na morzu. Wtedy matka zażądała powrotu do Driftmarku i nawiązanie relacji rodzinnych.
Umowa między lordem a jego bratem była prosta - jego następne dzieci pozostaną w Driftmarku i będą wychowywać się jak latorośle lorda Pływów. Z ciężkim sercem, młodszy Velaryon zgodził się, a jego rodzina pozostała w twierdzy.

W podmorskiej krainie śnieg pada do góry, wiem to, wiem, tralala-lem!

Lato nie było już tak upalne, gdy rodziła się Aemma. Dwie młodsze córki dzieliło prawie 7 lat różnicy, a mimo tego były sobie niezwykle bliskie. Za zgodą lorda, ojciec sprowadził do Driftmarku nauczyciela z Myr, który uczył dziewczynki języków, zaś septa i matka nadzorowały zajęcia z etykiety. Cały Driftmark mówił po valyriańsku, co ogromnie męczyło pochodzącą z Tarthów matkę Aelinor, po jakimś czasie ona jednak także opanowała ten język na tyle skutecznie, by móc się nim porozumiewać w każdych warunkach, przy okazji zapoznając swoje córki z mową powszechną. Aelinor uwielbiała księgi i zwoje, a biblioteka Driftmarku była miejscem, w którym zaszywała się na długie godziny i w którym łatwo ją było znaleźć. Aemma z pewnością należała do bardziej energicznych stworzeń również ze względu na swój wiek. Wieczorami siadały razem z matką, śpiewając westeroskie pieśni, które rozbrzmiewały w ich uszach miłą melodią, zaś w ciągu dnia wracały do dalekiego Essos, nucąc valyriańskie, stare melodie, o których pamiętało już niewielu na zachodnich ziemiach. Dziewczęta z uwagą obserwowały swoją pełną werwy starszą siostrę, która kompletnie nie przystawała do domu swego stryja oraz kuzynów, którzy wydawali się im jak z innego świata - odlegli, cisi i piękni. Okazało się, że łatwo było jednak nawiązać z nimi kontakt - najmłodszy z nich często siadał i słuchał opowieści, które Aelinor poznała wcześniej dzięki wizytom w bibliotece. Starszych zajmowały jednak inne sprawy, choć bliski wydawał jej się być również Aenys, niezwykle nieporadny w kwestiach językowych lecz wprawny w mieczu. Driftmark w tym czasie tętnił życiem i wszyscy myśleli, że będzie to trwało wieczność. Miało być jednak inaczej.

Cienie przyszły tańczyć, panie, cienie przyszły tańczyć!

Pamiętała ten dzień bardziej, niż chciała go pamiętać. Morze nie było spokojnie, a mimo to poszły pływać. Dotarły do znanej sobie wysepki, by odpocząć i potem już tylko wystarczyło wrócić. Niewielka łódka kołysała się na morzu, kiedy wpatrywały się w szmaragdową toń. Kiedy postanowiły już wracać, bo małej Aemmie burczało w brzuchu, pogoda diametralnie się zmieniła. Wiatr i fale rzucały łodzią we wszystkie strony, a gdy ta się przewróciła, Aemma zniknęła w ciemnej toni. Aelinor ruszyła w pogoń, czując, jak lekka wcześniej zdawało się sukienka nasiąka wodą i ciągnie ją w dół. Czuła, jak opuszczają ją siły.
Czuła, jak jej zimno.

Kiedy otworzyła oczy nic już nie było takie, jak przedtem. Odnaleziono ją na brzegu, kiedy cała służba Driftmarku ruszyła ich szukać. Była sama. Aemma zniknęła. Aelinor prócz rozpaczy po malutkiej siostrzyczce czuła jednak coś jeszcze. Coś bardzo niepokojącego.
Słyszała cichą piosenkę, która napawała ją lękiem. Czasem nuciła ją bezwiednie, kręcąc się bez celu po zamku lub zamykając się w bibliotece. Czasem śpiewała jej niezrozumiały dla nikogo tekst. Płakała, a potem, otumaniona makowym mlekiem, kładła się spać. Jej dni wyglądały wciąż tak samo. Czasem siedziała, wpatrując się w morze i nucąc cicho znaną jedynie sobie piosenkę.

W podmorskiej krainie ptaki mają łuski zamiast piór, wiem to, wiem, tralala-lem!

Wkrótce znaleziono doskonałą okazję, by zmienić żywot Aelinor na lepszy. Dostała bardzo ważne zadanie. Księżniczka Viserea Targaryen, mała dziewczynka, straciła matkę i potrzebowała kogoś, kto pomógłby jej przeżyć stratę na Smoczej Skale. Ponadto Aelinor, która miała wyjątkowy talent do języków, miała uczyć młodą smoczycę nie tylko valyriańskiego, ale również ghiscarskiego, letniego, ibbeńskiego i różnych dialektów tego pierwszego. Początkowo na Smoczej Skale dziwiono się dość ciemnemu kolorowi włosów Velaryonówny, ale oczy mówiły wszystko - była valyrianką z krwi i kości. Smocza Skała stała się jej drugim, melancholijnym domem. Aelinor często wychodziła, by patrzeć na morze i czekać na swoją siostrę. Czasem również myliła młodą księżniczkę z Aemmą. Czas mijał im jednak dobrze i dziewczęta bardzo się zżyły, nawet, jeśli Aelinor mogła wydawać się nieco dziwna ze swoimi zainteresowaniami książkami, smutnym uśmiechem i spojrzeniem oraz cichą piosenką na ustach.



Umiejętności

Czytanie i pisanie
Charyzma - 40
Etykieta - 80
Jazda konna - 10
Pływanie - 10
Sztuka (śpiew) - 70
Sztuka (taniec) - 30
Zwinność - 20
Język obcy (powszechny) - 30
Język obcy (ghiscarski) - 25
Język obcy (ibbeński) - 25
Język obcy (letni) - 25
Język obcy (valyriański z Myr) - 25
Język obcy (valyriański z Volantis) - 10


Re: Aelinor Velaryon
Czw Sie 08, 2019 7:36 pm Re: Aelinor Velaryon
Admin
Admin
209
Administracja
https://www.w3schools.com/colors/colors_picker.asp
Aelinor Velaryon

Ekwipunek: kruk, biżuteria z valyriańskiej stali, droga biżuteria

Przywileje:

Historia rozliczeń:
https://fortherealm.forumpolish.com/t42p75-rozliczenia#3433



Skocz do: