Irri
Wto Lip 16, 2019 12:14 pm Irri
Gość
avatar
Gość



imię i nazwisko
Irri

data i miejsce urodzenia
ok. 78 rok od Podboju, miejsce nieznane

miejsce zamieszkania
Mała wioska na Zachodzie

zajęcie
świniopaska

wyznawana religia
Starzy Bogowie

stan cywilny
panna

Biografia

Bose stopy dotknęły zimnej kamiennej posadzki a dłoń popchnęła ciężkie drewniane drzwi, za którymi ciągnął się długi korytarz. Surowe ściany, pozbawione okien, nadawały ponury nastrój i nie pomagał nawet blask świec, ustawionych rzędem wzdłuż ścian. Materiał sukni przesunął się po podłodze, wraz z kolejnymi krokami dziewczęcia, próbującego zrozumieć gdzie się znajduje. Drzwi w oddali otworzyły się za pomocą niewidocznej siły a kolejne pomieszczenie kusiło ciepłym światłem i głosem, zapraszającym do wejścia.
Nieznane imię, powtarzane szeptem, umykało za każdym razem, gdy dziewczę pragnęło je zrozumieć. W pośpiechu przekroczyło próg pomieszczenia, pragnąc ujrzeć właściciela głosu. Rozczarowanie. Sypialnia nie gościła nikogo więcej oprócz nieświadomej dziewczyny. Szerokie łoże zachęcało do odpoczynku, ale nim do niego podeszła, jej uwagę odwrócił trzask drzwi. Obrót zmienił scenerię i dziewczyna zamiast w pokoju, stała na środku zimowego ogrodu. Śnieg mroził palce u stóp. Tętent koni pojawił się nagle. Głośny. Bliski. Szarpnięcie czyichś rąk, poderwało dziewczynę z ziemi.


Krzyk obudził ze snu, mieszając się z trzaskiem drwa w palenisku. Podarty i zakrwawiony materiał bogatej sukienki, znikał pośród płomieni, będąc ostatnim szczegółem, wiążącym ranną dziewczynkę z jej pochodzeniem. Ona sama go nie pamiętała. Wspomnienia o rodzinie, ukryte za ciężką mgłą, wyparowały wraz z wypadkiem, jakiego doznała. Odnaleziona na granicy z Północą, przekazywana z rąk do rąk, przez kilka tygodni wyczekiwała miejsca w którym  pozwolą pozostać jej na stałe.
Sny męczyły każdej nocy, brutalnie wyrywając ją w środku nocy. Niepokój towarzyszył jej każdego dnia. Próby przypomnienia sobie własnej historii, wywoływały ból głowy.

Irri. Przyjazny głos odwracał jej uwagę od ciężkich drewnianych drzwi, ale ciekawość okazywała się silniejsza. Bose stopy ponownie kroczyły nieprzyjaznym korytarzem i przekraczały próg sypialni. Wzywana, za każdym razem łudziła się, że dostrzeże twarz właściciela głosu.

Krzyk przestał towarzyszyć pobudce, ale serce zawsze biło tak samo mocno. Irri nie mogła zliczyć ile razy sen powracał i nie była pewna, kiedy pojawi się kolejny raz. Nie chciała o nim myśleć, ale czuła, że wiąże się z nim przeszłość o której nie pamiętała. Tak jak blizna na policzku. Jedyny widoczny ślad po wypadku, odbierającym całą jej pamięć. Łapiąc się teraźniejszości, żeby nie zwariować, dziewczyna oddawała się pracy od świtu do zmierzchu. Przede wszystkim w pragnieniu odwdzięczenia się swoim opiekunom. Wioska na Zachodzie została jej ukochanym domem a świnie najwierniejszymi kompanami. Wspomagając swoją przybraną matkę, nauczyła się od niej  wykorzystywania leśnych ziół do tworzenia leczniczych naparów oraz opieki nad chorymi oraz rannymi. W towarzystwie przybranego ojca, nabyła podstawowych informacji o znakach na niebie, podczas długich rozmów wieczornych rozmów, spędzonych przed starą chatą i wycieczek na które je zabierał.

Zimowy ogród wypełnił krzyk opiekunów, których nie potrafiła odnaleźć. Bose stopy w biegu uderzały o śnieg, gdy rozpaczliwie krążyła w labiryncie żywopłotów. Za każdym zakrętem, krzyki oddalały się i pojawiały tuż za nią, zmuszając do szaleńczego poszukiwania najbliższych. Tętent koni przerwał bezcelową gonitwę. Silne ręce porwały ją w górę.

Szczęście uchroniło Irri przed łapami złodziei, którzy pokusili się o napaść na wioskę. Rozdzielona z opiekunami, którzy podobnie jak sąsiedzi, rzucili się do obrony swojego dobytku, niemal nie skończyła pod końskimi kopytami jednego z bandytów. Krzyki i nawoływania mieszały się ze sobą, gdy próbowała odnaleźć opiekunów. Powiązanie napadu ze snem, nadeszło dopiero po zmroku, nad ciałami najbliższych, którzy nie mieli tyle szczęścia co ona. Po części ratując swój inwentarz, zostawili go w spadku przybranej córce, która teraz w pojedynkę musiała zająć się małym gospodarstwem.


Umiejętności

Zielony sen 40
Charyzma 30
Kłamstwo 10
Logika 10
Siła 15
Spostrzegawczość 25
Wytrzymałość 15
Zręczność 15
Zwinność 15

Anatomia 10
Astronomia 15
Jazda konna 20
Pływanie 20
Rzemiosło: krawiectwo 50
Wspinaczka 10
Zielarstwo 60
Zoologia 50



Ostatnio zmieniony przez Irri dnia Sro Lip 24, 2019 8:38 pm, w całości zmieniany 3 razy
Re: Irri
Czw Lip 25, 2019 9:53 pm Re: Irri
Admin
Admin
209
Administracja
https://www.w3schools.com/colors/colors_picker.asp
Irri


Ekwipunek:

Przywileje:

Historia rozliczeń:


Skocz do: